piątek, 21 sierpnia 2009

Charles Bukowski "Miłość to piekielny pies"


W końcu dorwałem tę książkę. Niestety nie mogę jej zachować na zawsze, bo to egzemplarz z biblioteki, ale i na taki musiałem trochę poczekać. Jeden z trzech zbiorów wierszy Bukowskiego wydany w Polsce, według wielu najlepszy. Nakład dawno już się wyczerpał, a szczęśliwy ten, kto znajdzie pozycję na allegro za stówę. Postanowiłem, że od razu wezmę się za czytanie. Zwykle w Białymstoku ludzie chodzą z książkami do parku. Mamy całkiem ładny ogród przy magnackim pałacu hetmana wielkiego koronnego Jana Klemensa Branickiego. Ale to chyba niewłaściwy pomysł, żeby czytać poezję starego świntucha pośród zieleni, baroku, przyjmując na siebie łaskotanie Słońca i obserwując pary zakochanych, jak ona karmi kaczki, a on robi jej zdjęcia. Poszedłem więc do baru, żeby lepiej zrozumieć mądrości 50-latka. Wydaje się, iż tytuł zbioru „Miłość to piekielny pies” zobowiązuje. Przeczytałem dopiero kilkanaście kawałków (część już znałem), ale to chyba są prawie wyłącznie utwory o miłości, kobietach, seksie i samotności. Rzeczy wręcz elementarne, po narodzinach i śmierci. Życzę sobie wyśmienitej lektury.






















jak zostać wielkim pisarzem


musisz wypierdolić bardzo wiele kobiet

pięknych kobiet

i napisać parę przyzwoitych wierszy miłosnych.


i nie przejmuj się wiekiem

ani nowymi talentami.


pij tylko więcej piwa

coraz więcej piwa


i przynajmniej raz w tygodniu chodź

na wyścigi konne


i wygrywaj

jeśli to możliwe.


nauczyć się wygrywać jest trudno –

byle łajdak może być świetnym pechowcem.


i nie zapominaj o swoim Brahmsie

swoim Bachu i swoim

piwie.


nie przemęczaj się.


śpij do południa.


unikaj kart kredytowych

i płacenia za cokolwiek w

terminie.


pamiętaj, że na tym świecie nie ma

dupy wartej więcej niż 50 dolców

(w 1977).


jeśli masz zdolność kochania

kochaj przede wszystkim siebie

i zawsze bądź świadom możliwości

kompletnej klęski

czy jej powody

wydają się słuszne czy nie –


wczesne dotknięcie śmierci niekoniecznie jest

złą rzeczą.


trzymaj się z dala od kościołów, barów i muzeów

i jak pająk bądź

cierpliwy –

czas każdemu jest krzyżem

plus

wygnanie

klęska

zdrada


cały ten złom.


zostań przy piwie.


piwo to wieczna krew.


wieczna kochanka.


spraw sobie wielką maszynę do pisania

i słysząc kroki w górę i w dół

za swoim oknem


wal w nią

wal porządnie


niech to będzie walka na wadze ciężkiej


uczyń z niej byka, co pierwszy raz wbiega na arenę


i pamiętaj o kolesiach

którzy walczyli tak dobrze:

Hemingwayu, Célinie, Dostojewskim, Hamsunie.


jeśli myślisz, że nie wariowali

w malutkich pokoikach

tak jak ty teraz


bez kobiet

bez żarcia

bez nadziei


to nie jesteś gotowy.


pij więcej piwa.

masz czas.

a jeśli nie

też

dobrze.


1 komentarz: