
W końcu dorwałem tę książkę. Niestety nie mogę jej zachować na zawsze, bo to egzemplarz z biblioteki, ale i na taki musiałem trochę poczekać. Jeden z trzech zbiorów wierszy Bukowskiego wydany w Polsce, według wielu najlepszy. Nakład dawno już się wyczerpał, a szczęśliwy ten, kto znajdzie pozycję na allegro za stówę. Postanowiłem, że od razu wezmę się za czytanie. Zwykle w Białymstoku ludzie chodzą z książkami do parku. Mamy całkiem ładny ogród przy magnackim pałacu hetmana wielkiego koronnego Jana Klemensa Branickiego. Ale to chyba niewłaściwy pomysł, żeby czytać poezję starego świntucha pośród zieleni, baroku, przyjmując na siebie łaskotanie Słońca i obserwując pary zakochanych, jak ona karmi kaczki, a on robi jej zdjęcia. Poszedłem więc do baru, żeby lepiej zrozumieć mądrości 50-latka. Wydaje się, iż tytuł zbioru „Miłość to piekielny pies” zobowiązuje. Przeczytałem dopiero kilkanaście kawałków (część już znałem), ale to chyba są prawie wyłącznie utwory o miłości, kobietach, seksie i samotności. Rzeczy wręcz elementarne, po narodzinach i śmierci. Życzę sobie wyśmienitej lektury.
jak zostać wielkim pisarzem
musisz wypierdolić bardzo wiele kobiet
pięknych kobiet
i napisać parę przyzwoitych wierszy miłosnych.
i nie przejmuj się wiekiem
ani nowymi talentami.
pij tylko więcej piwa
coraz więcej piwa
i przynajmniej raz w tygodniu chodź
na wyścigi konne
i wygrywaj
jeśli to możliwe.
nauczyć się wygrywać jest trudno –
byle łajdak może być świetnym pechowcem.
i nie zapominaj o swoim Brahmsie
swoim Bachu i swoim
piwie.
nie przemęczaj się.
śpij do południa.
unikaj kart kredytowych
i płacenia za cokolwiek w
terminie.
pamiętaj, że na tym świecie nie ma
dupy wartej więcej niż 50 dolców
(w 1977).
jeśli masz zdolność kochania
kochaj przede wszystkim siebie
i zawsze bądź świadom możliwości
kompletnej klęski
czy jej powody
wydają się słuszne czy nie –
wczesne dotknięcie śmierci niekoniecznie jest
złą rzeczą.
trzymaj się z dala od kościołów, barów i muzeów
i jak pająk bądź
cierpliwy –
czas każdemu jest krzyżem
plus
wygnanie
klęska
zdrada
cały ten złom.
zostań przy piwie.
piwo to wieczna krew.
wieczna kochanka.
spraw sobie wielką maszynę do pisania
i słysząc kroki w górę i w dół
za swoim oknem
wal w nią
wal porządnie
niech to będzie walka na wadze ciężkiej
uczyń z niej byka, co pierwszy raz wbiega na arenę
i pamiętaj o kolesiach
którzy walczyli tak dobrze:
Hemingwayu, Célinie, Dostojewskim, Hamsunie.
jeśli myślisz, że nie wariowali
w malutkich pokoikach
tak jak ty teraz
bez kobiet
bez żarcia
bez nadziei
to nie jesteś gotowy.
pij więcej piwa.
masz czas.
a jeśli nie
też
dobrze.
za 150 potrafił już śmigac.
OdpowiedzUsuń